czwartek, 3 stycznia 2013

Hello 2013!

Miniony 2012 nie był rokiem tak owocnym, jak mógłby być. Nie zaliczam go do lepszych, ale też nie do tych najgorszych. Pozwoliłam sobie na małe podsumowanie.

różne serie, nie wszystkie

Od strony foto, muszę się szczerze przyznać, że nie podchodziłam do niej zbyt ambitnie.Wciąż w myślach mówię: 'zrobię to z wtedy i wtedy'. Powoli przekonuję samą siebie, że to właściwy czas, aby robić rzeczy TERAZ. Mam pomysł, idę i realizuję go. Wejście w 2013 zaczęło się wybuchem inspirujących obrazów przemijających w mojej głowie, świetnie. Czas wziąć sprawy w swoje ręce, zaciągnąć rękawy i DZIAŁAĆ. Działaj- to moje jedyne i skromne motto na 2013, taki motywacyjny kopniak. Chyba porozwieszam po całym pokoju kartki z takim właśnie napisem. Miejmy nadzieję, że 2013 zaowocuje w nowy sprzęt, nowe twarze (przede wszystkim, ile można oglądać wciąż te same). Może uda się coś osiągnąć. Bardzo bym chciała. Choć internetowe, małe osiągnięcia są bardzo miłe, to wciąż marzę o czym innym.



Z innej strony, 2012 zaowocował w masę wspomnień. Dwie edycje fashion week'a, re-act fashion show, multum imprez, na których poznałam świetnych ludzi. Mijający już trzeci rok z moim lubym. Świetne wakacje. Pierwsze kroki w kuchni ( co było trudnym wyzwaniem dla mnie!). Wiele kadrów z rączki Pauliny i cytrynówkowe wieczory. Ta strona mnie zdecydowanie satysfakcjonuje.



***

Wielkimi krokami zbliżają się ferie i wyjazd do Londynu, którego wciąż oczekuję z ogromnym entuzjazmem. Poza tym szykuje się bardzo miła rzecz w sferze foto (miejmy nadzieję). 
Nowe wyzwania, nowe oczekiwania, nowe myślenie. 
2013 musi być zdecydowanie TYM rokiem!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz