Z dnia na dzień przybija mnie natłok wiadomości. Szokuje mnie to, co słyszę. Odwracam się od rzeczywistości. Umieram, gdy nikt nie widzi. Odnajduję siebie dopiero, patrząc przez mały wizjer. Tam i u Ciebie znajduję ukojenie. Tylko (aż) to mam. Nienawidzę niesprawiedliwości. Gdzie jesteś, nie widzisz, co się dzieje?
Boję się.
Genialna fotografia!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuń